Wybierała się sójka za morze…
I chyba się nie wybrała, bo trafiła do naszego ogrodu na wyżerkę. 😉
I chyba się nie wybrała, bo trafiła do naszego ogrodu na wyżerkę. 😉
Tak trochę z innej beczki.
Poniżej zdjęcia… Hmm… Zdjęcia to jakoś tak dziwnie brzmi… Screeny… No też nie takie zwykłe screeny. Może inaczej. Screeny wykonane specjalnym narzędziem wbudowanym w grę, pozwalającym na wykonanie zrzutu z perspektywy fotografa szwendającego się po torze. 😉
Panie i panewki, oto moja świeżo zdobyta Toyota FT-86 Concept na torze Nurburgring.
Fajowo to wygląda, nie?
Zdjęcie cyknięte w drodze powrotnej do domu z weekendowego pobytu na działce…
Jak w tytule.
Dwie fotki z weekendowego pobytu na wsi…
Nawet mi się, dla odmiany, jakiegoś zwierza udało przypolować. Nie mam bladego pojęcia, co to za ptaszysko. Wygląda jak Sikorka Bogatka (Parus major), ale głowy sobie uciąć nie dam… Jakoś tak sikorka bardziej mi się z zimą i słoninką kojarzy. 😉 W każdym razie się rodzinka zagnieździła w jabłonce. Mama, tata i ze 3, 4 pisklaki. Nie zaglądałem zbyt nachalnie, żeby nie odstraszyć dorosłych ptaszków od gniazda.
No i oczywiście Franek. Znowu w B&W.
Franuś chce TO!
Tia, jest nowy blog, to trzeba w nim coś popisać przecież. Chociażby, żeby potestować, czy wszystko dziabie.
Acha, dzisiaj zaczynam 30-ty rok życia. Ale nie żebym jakoś się specjalnie źle z tym czuł… To tak, raczej gwoli informacji.
Dzisiaj po południu, w odstępie dosłownie kilku, kilkunastu minut, dwa moje obiektywy poleciały na glebę (bez wnikania w szczegóły), a jeden to nawet razem z aparatem… Bomba… Na szczęście obydwa działają…